cnota: 5 . cykor: 5 . Podobne krzyżówki. boga się nie boi. prawdziwa krytyk się nie boi. nie boi się krytyki. człowiek, który wszystkiego się boi. boi
Home Książki Cytaty Ignacy Krasicki Dodał/a: surrealice Popularne tagi cytatów Inne cytaty z tagiem miłość - Nadal mnie pragniesz – stwierdził – i nadal kochasz. Nie przyznasz się do tego, ale ja to wiem. Nie bądź tchórzem Crevan! Nie bój się przyznać, że się pomyliłaś! Że nie wiesz, dlaczego Kenji chce cię tak usidlić! Zakładając ci na palec pierścionek czy obrączkę, nie wymaże z twojego serca tego, co do mnie czujesz! - Nadal mnie pragniesz – stwierdził – i nadal kochasz. Nie przyznasz się do tego, ale ja to wiem. Nie bądź tchórzem Crevan! Nie bój się przy... Rozwiń Anna Crevan Sznajder - Zobacz więcej - Wyjdź stąd! Ale już! Ty draniu! Nienawidzę cię! - Nie! Ty po prostu nie potrafisz mnie nie kochać! Kuso! Znów miał rację! Ale byłam wkurzona. - Wynoś się! Ale już! Spojrzał na mnie tak, że zadrżałam, potem wyszedł. - Wyjdź stąd! Ale już! Ty draniu! Nienawidzę cię! - Nie! Ty po prostu nie potrafisz mnie nie kochać! Kuso! Znów miał rację! Ale byłam wkurzo... Rozwiń Anna Crevan Sznajder - Zobacz więcej - Tak? - spytała Justyna, czując, że oddałaby mu nawet całą swoją wełnę, gdyby teraz poprosił. - Tak? - spytała Justyna, czując, że oddałaby mu nawet całą swoją wełnę, gdyby teraz poprosił. Maria Różańska - Zobacz więcej Inne cytaty z tagiem ludzie W życiu trafisz nieraz na ludzi, którzy mówią zawsze odpowiednie słowa w odpowiedniej chwili. Ale w ostatecznym rozrachunku musisz ich sądzić po czynach. Liczą się czyny, nie słowa. W życiu trafisz nieraz na ludzi, którzy mówią zawsze odpowiednie słowa w odpowiedniej chwili. Ale w ostatecznym rozrachunku musisz ich sądzi... Rozwiń Nicholas Sparks - Zobacz więcej Inne cytaty z tagiem pieniądze Dostatecznie wcześnie pojął, jaką rolę w życiu grają pieniądze: to one są środkiem umożliwiającym prowadzenie takiego życia, na jakie ma się ochotę. Kto ma pieniądze, może robić co zechce - kto ich nie ma, musi robić to, czego chcą inni. Dostatecznie wcześnie pojął, jaką rolę w życiu grają pieniądze: to one są środkiem umożliwiającym prowadzenie takiego życia, na jakie ma się... Rozwiń Andreas Eschbach - Zobacz więcej Nawiasem mówiąc, Trout napisał książkę o drzewie dolarowym. Zamiast liści rosły na nim dwudziestodolarowe banknoty. Kwitło obligacjami pożyczki państwowej, a owocowało diamentami. Do drzewa ściągali ludzie, którzy zabijali się pod nim nawzajem, dostarczając w ten sposób doskonałego nawozu. Nawiasem mówiąc, Trout napisał książkę o drzewie dolarowym. Zamiast liści rosły na nim dwudziestodolarowe banknoty. Kwitło obligacjami pożyc... Rozwiń Kurt Vonnegut - Zobacz więcej A woman has her years like a purse of coins and she spends them willy-nilly. A woman has her years like a purse of coins and she spends them willy-nilly. Sebastian Barry - Zobacz więcej
Anna Kornecka z Porozumienia skomentowała w 'Jeden na jeden' w TVN24 wniosek premiera o odwołanie Jarosława Gowina z rządu. Pytana o to, czy politycy PiS próbują docierać do posłów i
W dniu w siedzibie Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej we Wrocławiu odbyło się spotkanie, będące pokłosiem opublikowanego na naszych łamach, krytycznego artykułu w sprawie perturbacji na Wrocławskim Węźle Wodnym, do których doszło w dniu Spotkanie zainicjowała strona reprezentująca Wody Polskie a ja - jako redaktor serwisu i rzecznik Rady Kapitanów - zostałem zaproszony w dogodnym dla siebie terminie, co warto także podkreślić. Omówiliśmy punkt po punkcie wszystkie aspekty i zarzuty podniesione we wspomnianej publikacji - rzeczowo i bez emocji. Wyjaśniliśmy wszystkie wątpliwości związane nie tylko z opisywaną sytuacją. W dniu w siedzibie Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej we Wrocławiu odbyło się spotkanie, będące pokłosiem opublikowanego na naszych łamach, krytycznego artykułu w sprawie perturbacji na Wrocławskim Węźle Wodnym, do których doszło w dniu Spotkanie zainicjowała strona reprezentująca Wody Polskie a ja - jako redaktor serwisu i rzecznik Rady Kapitanów - zostałem zaproszony w dogodnym dla siebie terminie, co warto także podkreślić. W spotkaniu udział wzięli: Mateusz Surowski – Dyrektor RZGW we Wrocławiu Dariusz Zuchora – Kierownik w Zarządzie Zlewni we Wrocławiu Paweł Prokopczak - Z-ca Kierownika w Zarządzie Zlewni we Wrocławiu Anna Tarka – Rzecznik Prasowy Omówiliśmy punkt po punkcie wszystkie aspekty i zarzuty podniesione we wspomnianej publikacji - rzeczowo i bez emocji. Wyjaśniliśmy wszystkie wątpliwości związane nie tylko z opisywaną sytuacją (tzn. dość znacznym i szybkim obniżeniem piętrzenia na wrocławskiej Odrze Śródmiejskiej) ale w odniesieniu do innych odcinków Odry Skanalizowanej, gdzie podobne zdarzenia miały miejsce z winy elektrowni wodnych w minionym okresie. RZGW zdeklarowało większą dbałość o kontakt z elektrowniami i należyte utrzymywanie poziomów piętrzeń przez te podmioty. Przedstawiono mi też wyniki sondowania pod Mostem Pokoju, z których wynika, że należy zachować szczególna ostrożność jedynie w sytuacji, gdy znajdą się w tym rejonie jednocześnie dwa, trzy z dużych statków. Wahania zwierciadła wody, wywołane ich ruchem są nieprzewidywalne. Spotkanie odbywało się w bardzo rzeczowej i przyjaznej atmosferze. Na samym początku zdeklarowałem, że środowisko, które reprezentuję mocno kibicuje obecnej administracji, gdyż w sprawie dróg wodnych i żeglugi dzieje się w ostatnich trzech latach więcej niż przez poprzednie dwadzieścia. Łączy nas też wspólne ministerstwo (nareszcie) i grając w jednej drużynie powinniśmy wspólnie dążyć do osiągnięcia celu, jakim jest sanacja transportu wodnego w Polsce. Obie strony zadeklarowały współpracę i dialog z wzajemnym poszanowaniem pracy i kompetencji wszystkich zainteresowanych. Dyrektor Surowski zaproponował, aby przynajmniej dwukrotnie - na początku i na końcu sezonu nawigacyjnego - odbywały się spotkania z Radą Kapitanów i armatorami. Stanowiłyby one stałą płaszczyznę do wymiany poglądów i rozwiązywania problemów. Nie wyklucza oczywiście innych spotkań z reprezentantami środowiska żeglugowego, jeśli - jak w tym przypadku - zajdzie taka potrzeba. Ze swojej strony zadeklarowałem wycofanie publikacji, która w świetle złożonych wyjaśnień była zapewne zbyt ostra ale w rezultacie doprowadziła do spotkania i dialogu. Dziękuję szczególnie Pani rzecznik, która szybko i sprawnie reagowała. A doskonale wiem jak trudna to rola...kpt. Andrzej Podgórski redaktor serwisu, rzecznik Rady Kapitanów foto autora Apis 2,047 2 komentarzy 0 z 0 ocena Zwrócie uwagę że mamy dokładnie to samo o co wyje terroryzujący islam, o cenzurę by żadna krytyka się nie pojawiała. A co robi Beata Kempa z solidarnej polski obecnie ? Chce walczyć z pornografią w internecie, to znaczy taką pornografią gdzie ludzie piszą o pedofili kleru, bo to internet głównie przekazuje takie, strasznie Liczba wyświetleń: 324Politycy demokratycznego supermocarstwa, lśniącego ideału demokracji, wolności i swobód obywatelskich, wciąż zapewniają, za pośrednictwem posłusznych i gorliwych mediów, że naczelnym celem wojny w Afganistanie jest po pierwsze wyplenienie terroryzmu i wpływów Al-Kaidy w tym kraju, a następnie wprowadzenie tam wyżej wymienionych dobrodziejstw. Przy okazji wspomina się zagwarantowanie równouprawnienia afgańskich kobiet, budowę szkół, służby zdrowia i infrastruktury. To samo głoszą politycy krajów-wiernych przyjaciół Stanów Zjednoczonych, których wojska pomagają amerykańskiej armii w walce o te chwalebne i szlachetne pod uwagę, że Afganistan jest pozbawionym dostępu do morza górzysto-pustynnym krajem, jednym z najbiedniejszych państw świata, posklejanym z kilku grup narodowo-językowych i kilkudziesięciu niekoniecznie przyjaźnie do siebie nastawionych plemion, oddalonym o 20 tysięcy kilometrów od terytorium USA, należy podziwiać szlachetne i bezinteresowne zachowanie supermocarstwa i jego sojuszników, poświęcających życie swych żołnierzy i kilkaset miliardów dolarów rocznie dla dobra afgańskich górali. Tym bardziej, że Al-Kaidę w Afganistanie unicestwiono już w pierwszych latach wojny, a jej przywódca, Osama Ibn Laden został zamordowany w zeszłym roku w Pakistanie, zatem wojna jest kontynuowana już tylko w celach jednak cnota ma swych krytyków, nie należy się więc dziwić, że są malkontenci, kwestionujący szlachetne cele wojny USA w Afganistanie. Wyolbrzymiają oni znaczenie położenia tego kraju, graniczącego z Iranem, Pakistanem, Chinami, Tadżykistanem, Turkmenistanem i Uzbekistanem, a zatem będącego węzłowym skrzyżowaniem dróg i ewentualnie rurociągów, umożliwiających eksploatację ogromnych złóż nafty i gazu w krajach środkowej Azji. Ci krytycy, zaślepieni niechęcią do Stanów Zjednoczonych, rozdymają znaczenie Afganistanu w szachowaniu wrogiego wobec USA i Izraela Iranu i rosnących w potęgę Chin. Głoszą niestworzone historie o bogactwach naturalnych Afganistanu – nafcie, gazie, rudach żelaza i metali ziem prawda, że Exxon-Mobil właśnie wystąpił do rządu afgańskiego o koncesję na zbadanie i eksploatację złóż ocenianych na miliard baryłek ropy i gazu, ale to przecież tylko zdrowa konkurencja handlowa z chińskim koncernem CNPC i indyjskim ONGC, które starają się o podobne koncesje. Tak samo naturalne jest ogłoszenie przez Pentagon i Geological Survey, że będą szkolić afgańskich geologów by mogli oni prowadzić poszukiwania i identyfikację cennych złóż mineralnych. Pentagon już dawno ocenił bogactwa naturalne Afganistanu – ropę, gaz, rudy żelaza, kamienie szlachetne i półszlachetne, metale ziem rzadkich – na co najmniej bilion (USA trylion) dolarów. Jednak rządy USA i krajów sojuszniczych wydadzą co najmniej tyle samo pieniędzy na prowadzenie wojny, choć to przecież pieniądze podatników, a zarabiać będą wielkie prywatne korporacje. To, że zginie jeszcze parę tysięcy żołnierzy i kilkadziesiąt (lub kilkaset) tysięcy Afganów jest smutne, lecz nie tragiczne. Synowie kongresmenów, senatorów, premierów, dyrektorów korporacji, itp., w Afganistanie przecież nie służą, a zabici Afganie to tylko szkody uboczne (collateral damage).Ważne jest, że Afganistan będzie miał Parlament, prezydenta, wybory, kobiet nie będzie się publicznie chłostać, bogactwa naturalne będą mogły być bezpiecznie eksploatowane, a kiedyś, kiedyś, gdy bohaterscy obrońcy demokracji pokonają wreszcie talibskich terrorystów, wybuduje się może te szkoły, kliniki i szosy. Przy okazji USA zdobędą kontrolę nad strategicznym punktem globu, będą mogły szachować Chiny, grozić Iranowi i gwarantować wierność i posłuszeństwo Pakistanu, a Exxon-Mobil będzie mógł swobodnie pompować naftę. Ale to przecież tylko sprawiedliwa nagroda za szlachetne i bezinteresowne niesienie demokracji i wolności zacofanym dzikusom, prawda???Autor: Hersoryk Nadesłano do “Wolnych Mediów”
\n \n prawdziwa cnota krytyk się nie boi co to znaczy
Gdy dramatycznie rośnie zadłużenie naszego państwa, a polskich papierów dłużnych już nikt nie chce kupować, Ordo Iuris zaczyna publiczną dyskusję na temat zorganizowania i funkcjonowania naszego państwa. Lepiej późno niż wcale. Dwa tygodnie temu, obiecałem zaprezentować prawdziwą opozycję w stosunku do Prawa i Sprawiedliwości. Zatem do dzieła. Zanim przedstawię prawdziwą
mirasasmir napisał(a):Dzień dobry!KrzaQ i DAAD mieli rację co zdjęcia zamieszczonego poniżej. W swoich delikatnych komentarzach zwrócili moją uwagę na bardzo istotne rzeczy np. jakich zdjęć nie powinno się zdecydowanie zamieszczać. Nie ma miejsca na amatorskie eksperymenty, to galeria dla poważnych ludzi. Dlatego postaram się być w przyszłości samokrytyczny i takiego chłamu już nie zamieszczać. Ale do cieszę się że nie zraziłeś się do forum. Nie poznasz klimatu forum i nie wyrobisz sobie o nim prawdziwego zdania czytając tylko "po łepkach" przypadkowe tematy lub opinie. Jest tu dużo wartościowych ludzi, mających sporą wiedzę na temat swojego hobby (nie tylko fotografii) i szczerze chcących się tą wiedzą podzielić z innymi. Są tu różne charaktery, jedni krytykują, drudzy chwalą ale dzięki konstruktywnej (trudny wyraz) dyskusji wytrzymujemy ze sobą tu sporo czasu. Gorąco namawiam do udziału w plenerach, dzięki tym spotkaniom można wiele że nie wiem jak masz na imię i nie wiem jak prywatnie się do Ciebie zwracać Twój nick też nie wiem co przedstawia To co wyżej powiedziałeś to jest oczywiście oczywista oczywistość! Nikt tego nie kwestionuje. Chciałem tylko podkreślić, że wanalogicznej sytuacji, w poprzedniej dyskusji krytykując zdjęcie dostałem od niektórych mocno po łbie. Myśleli, że zjawił się jakiś pajac co potrafi tylko innym wytykać błędy a sam jest ignorantem w tej dziedzinie! Chciałem pokazać (chociaż przecież w mojej wypowiedzi ni chodziło o pokazówkę), zaakcentować, że sam siebie również surowo oceniam!!Cytuj:... Nie ma miejsca na amatorskie eksperymenty, to galeria dla poważnych ludzi... Eeeeee, dlaczego? Nie jesteśmy forum stricte fotograficznym, niektórzy amatorzy muszą też od czegoś zacząć i gdzieś publikować swoje prace aby móc zobaczyć jak inni odbierają (krytykują) ich prace . A z tą powagą to nie przesadzaj, każdy z tu obecnych prędzej czy później zabłysnął lub zabłyśnie jakimś (nie)poważnym zachowaniem lub tekstem. Przede wszystkim więcej luzu i swobody do podejmowanych tematów. Jesteśmy tu przed wszystkim aby dobrze się razem bawić i czuć w forumowym towarzystwie .Howgh A z tą powagą to nie przesadzaj, każdy z tu obecnych prędzej czy później zabłysnął lub zabłyśnie jakimś (nie)poważnym zachowaniem lub tekstem. Nie miałem na myśli ludzi po latach spędzonych na emeryturze ale o całej palecie osobowości ,które to mają już za sobą etap produkcji Spóźnione, ale najlepsze życzenia z okazji urodzin. Dzięki za życzenia i piwko A tak na marginesie; mieliśmy osobisty kontakt ze sobą Być, albo nie być, oto jest pytanie Takie będą Rzeczypospolite, jakie ich młodzieży Prawdziwa cnota krytyk się nie boi "Czemuż chcesz do jutra odkładać swe postanowienie? "Więcej Ewangelii, mniej biurokracji" Prawdziwa miłość przychodzi tylko wtedy, kiedy jej "Niemożliwe to tylko wielkie słowo rzucone na wiatr
Biskup Ignacy Krasicki był jednym z najmądrzejszych hierarchów polskiego Kościoła w całej jego historii i niesłusznie pamiętamy go jako człowieka tylko dowcipnego. Cóż więc chciał nam powiedzieć, kiedy pisał, że "prawdziwa cnota krytyk się nie boi? Dwie różne, ale ważne rzeczy. Pierwsza - to zalecenie, byśmy wiedzieli, co czynimy dobrze, a co źle, i nie kierowali się w ocenianiu samych siebie cudzym zdaniem. Spójrzmy na tę kwestię posługując się przykładem nie cnoty, ale talentu artystycznego. Otóż - zależy to także od indywidualnego temperamentu - wielu wybitnych artystów w ogóle nie zwracało uwagi na ocenę ich twórczości, pozytywną czy negatywną. Sami najlepiej wiedzieli, co zrobili świetnie, a co tylko średnio dobrze. Oczywiście nie wszyscy mieli tę zdolność i nie wszyscy potrafili być tak odporni, czego przykładem zamilknięcie na długie lata obrażonego Aleksandra Fredry po krytycznej recenzji Seweryna Goszczyńskiego. Jednak artysta, który powiada, że nie wie, co jest warte jego dzieło, a dowie się, kiedy ludzie to ocenią, albo kokietuje, albo oszukuje. Podobnie jest z człowiekiem prawdziwie cnotliwym. Naturalnie nie oczekuje na...
Zdrowy rozsądek podpowiada, że poeci i prozaicy nie powinni brać się za krytykę literacką, podobnie jak malarze nie powinni się parać krytyką artystyczną, a muzycy – muzyczną.
Piotr Ratajczak odsłonił mechanizmy rządzące światem lokalnym i globalnym. Ostra, bezpośrednia i gorzka krytyka koszalińskich władz i politycznych układów jest chyba pierwszym tak głośnym publicznym głosem rozżalonego społeczeństwa - o spektaklu "Wodzirej. Koszalin Kulturkampf" w Bałtyckim Teatrze Dramatycznym w Koszalinie pisze Anna Bielecka-Mateja z Nowej Siły Krytycznej. Stacja Koszalin. Dwa perony, dwa kiepskie bary dworcowe, dwa okienka biletowe, jedna nieprzyjemna poczekalnia. Ponoć tutaj nawet mewy zawracają, bo dalej już tylko Szwecja. Dla podróżnych to jedynie miejsce przesiadki z pociągu pospiesznego na osobowy w drodze nad morze. Do Mielna stąd raptem pięć kilometrów, bo cóż robić w samym Koszalinie. Spacer po raz kolejny ciągnącą się przez całe miasto Aleją Zwycięstwa powiewa nudą. Reni Jusis, Adam Sztaba, Kasia Cerekwicka i Koń Polski dobrze o tym wiedzieli, więc gdy nadarzyła się okazja szybko uciekli do Warszawy. W stolicy przecież jakoś barwniej, szybciej, pewniej i dostojniej się żyje. To nie moja opinia, lecz twórców spektaklu "Wodzirej. Koszalin Kulturkampf", najnowszej premiery Bałtyckiego Teatru Dramatycznego. Reżyser Piotr Ratajczak inspiracje czerpał z filmu "Wodzirej" Feliksa Falka, którego tytułowy bohater bez skrupułów wspina się po szczeblach zawodowej kariery. Tomasz Danielak (Robert Zawa

Sony G 20/1.8 to rzeczywiście swietny obiektyw.Miałem go przez krótki czas,lecz pomimo usilnych prób,powtarzanych zreszta od wielu lat, ta ogniskowa w mojej fotografii nigdzie się dobrze nie mieści.Dlatego w świecie Sony autofocus wybrałem Sony GM 24/1.4 i Sony GM 14/1.8,sprawdzające się lepiej w moich zastosowaniach.A kiedy już czuję,że czas na ogniskową ok 20mm,co zdarza się

część pierwsza Monika Kropiwnicka: Minęło osiem lat od momentu, kiedy założył Pan dwie szkoły publiczne prowadzone inaczej niż dotychczas, czyli przez samorząd. Jakie są Pana spostrzeżenia, obserwacje, doświadczenia dzisiaj? Michał Znamirowski: Tak, nawet trochę więcej, bo żeby wystartować we wrześniu w nowej konwencji, Szkoły – Podstawową i Gimnazjum – obie publiczne, trzeba było założyć wcześniej… Druga część Pani pytania jest złożona… Mam dobre doświadczenia i jest ich dużo więcej aniżeli tych gorszych, ale doświadczałem, doświadczam, szczególnie wiosną tego roku szczególnie napastliwych ataków, pomówień, oskarżeń. Przypisywane mi są działania, których w życiu nie popełniłem, nie zamierzam popełniać… Oj! O czym pan mówi? – to brzmi groźnie! MZ: W istocie jest to niebezpieczne. Póki, usłyszałem jedną, czy drugą plotkę, a to, że w szkołach prowadzonych przez osoby fizyczne (prywaciarzy – język nota bene z czasów PRL-u) nauczyciele zarabiają kokosy, a owi prowadzący dorabiają się praktycznie nic nie robiąc, puszczałem to mimo uszu, ale z wiosną tego roku zawiązała się swoista koalicja, pewnego rodzaju lobby działające na rzecz szkół samorządowych, pomniejszające rolę, cel, niekiedy negując sens istnienia szkół publicznych prowadzonych przez osoby fizyczne. Przykre, że biorą w tym udział koledzy z sąsiednich szkół, niektórzy urzędnicy i niektórzy radni… i twierdzą np., że kradniemy, porywamy dzieci… Do tego jeszcze plotki, pomówienia, donosy… To poważne oskarżenie, czy aby nie jest Pan gołosłowny? MZ: Nie. Czy słyszała Pani o „aferze kontenerowej”, czy słyszała Pani Redaktor o serii zebrań w środowiskach lokalnych szkół samorządowych, o burzliwych komisjach oświaty, o bezprecedensowym liście dyrektorów do Przewodniczącego Rady, Wójta wymuszającym tak naprawdę zakaz naszego dalszego rozwoju, pisma do RIO z pytaniami retorycznymi i niedorzecznymi postulatami? Trochę obiło mi się o uszy, ale generalnie nie znam sprawy. Chętnie posłucham… MZ: To były głośne sprawy: sytuacja w tym nadchodzącym roku szkolnym jest trudna dla nas, jeśli rzecz idzie o liczebność oddziału przedszkolnego – w związku ze zmieniającymi się przepisami mamy podwójną prawie liczbę uczniów w wieku pięciu i sześciu lat, co zmusza nas do utworzenia dwóch oddziałów, a szkoła jest stara, mała. Z dotacji nie możemy inwestować, ale możemy pokrywać koszty wynajmu pomieszczeń. Znaleźliśmy partnera, który wyraził zainteresowanie naszą propozycją: on – wybuduje na gruncie szkolnym (to grunt gminny, komunalny i wymagana jest zgoda samorządu gminnego) budynek kontenerowy (modułowy – to częsta obecnie i szybka forma realizacji zaspokajania potrzeb lokalowych posiadająca wszelkie atestacje i certyfikaty); a my płacąc comiesięczny czynsz mieliśmy korzystać przez okres lat dziesięciu. Wójt wyraził aprobatę w kilkukrotnych rozmowach na posadowienie owej tymczasowej budowli na terenie szkolnym. Ale wtedy się zaczęło: owe lobby, o którym już wspominałem wystąpiło z kuriozalnym protestem na forum Rady Gminy przeciwko takim rozwiązaniom, które jakoby godzić miało w żywotne interesy wszystkich szkół samorządowych. Wójt pod presją tegoż lobby wycofał się z promesy zgody na posadowienie szkolnego budynku modułowego namawiając mnie wraz z Przewodniczącym Rady i Przewodniczącym Komisji Oświaty do wycofania wniosku w zamian za podjęcie działań na rzecz budowy sali gimnastycznej w szkołach w Poskwitowie i to już w tym roku. Propozycja wydawała się atrakcyjna – łagodziła napięcia i dawała nadzieję na od stu lat oczekiwaną salę gimnastyczną) – wniosek wycofałem jednocześnie składając nowy o budowę sali gimnastycznej wedle obowiązujących procedur. Pod tym samym pretekstem – pomimo naszego wycofania się z budowy - zwołano w czterech szkołach zebrania z udziałem radnych, mieszkańców wsi, na których zbierano podpisy pod petycją przeciwko budowie „szkoły kontenerowej” (sic!); a dyrektorzy w sposób żenujący stosując techniki socjotechniczne, manipulując danymi statystycznymi, pokazując spreparowane prezentacje multimedialną udowadniali w jaki sposób są „pokrzywdzeni przez los” i jak mało pieniędzy dostają na prowadzenie swych szkół… Miało to znamiona podburzania i dezintegracji środowiska społecznego – nastawianie jednej wsi kontra drugiej… zresztą dość skutecznie. No dobrze a jaka jest reakcja władz? A może to adwersarze mają rację… MZ: Przygotowałem swoje wyliczenia, i jeśli takie będzie życzenie Pani Redaktor to je opublikuje, na bazie danych statystycznych otrzymanych z Urzędu Gminy w Iwanowicach. Po pierwsze trzeba powiedzieć wg mojego stanu wiedzy na dzień dzisiejszy dotacja, którą otrzymujemy naliczana jest zgodnie z prawem; po drugie to nie nasze szkoły zabierają pieniądze szkołom samorządowym. Tu chciałem Pani opowiedzieć o przypadku, który mnie spotkał: przychodzi Rodzic do kancelarii i mówi – Panie dyrektorze jak to jest? Przyszła do mnie sąsiadka po spotkaniu w szkole (wyżej mówiłem o tych zebraniach) z pretensjami „twój syn (uczeń naszej szkoły) okrada moje dzieci (uczniów szkoły samorządowej). Proszę coś z tym zrobić! Myślę, że ten wywiad pomoże w zrozumieniu jak jest naprawdę i pomoże tym, którzy są w ten sposób atakowani, ponieważ wybrali, również zgodnie z prawem, nasze szkoły. Po trzecie chciałem obalić mit , stworzony tendencyjnie, bez żadnych podstaw: otóż głoszona jest teza, że osoby prowadzące szkoły dorabiają się na swej działalności grabiąc i niszcząc gminne finanse publiczne, a dyrektorzy szkół samorządowych zarabiają swoją ciężką pracą na niwie niesienia kaganka oświaty. Pozwoliłem sobie sprawdzić prawdziwość tej tezy i wg danych uzyskanych w UG Iwanowice i: całkowite koszty utrzymania dyrektorów samorządowych (oczywiście mówimy o średniej) wynoszą dla szkół podstawowych 7335,86 a w gimnazjach 7643,96 złotych miesięcznie; dla porównania moje wynagrodzenie osiąga odpowiednio 68,2, 65,4% a dyrektora wynoszą 41,3%., 39,63% tych kosztów. Budżety szkól prowadzonych przez osoby fizyczne są pochodną uśrednionych budżetów szkół samorządowych i tworzone są jako iloczyn średniej gminnej dla szkól podstawowych i gimnazjów (oddzielnie) i liczby uczniów w szkołach prowadzonych przez osoby fizyczne. Zatem twierdzenie, że dostajemy więcej pieniędzy niż szkoły samorządowe jest nadużyciem. [graficzne przedstawienie finansowania oświaty na przykładzie naszych szkól obok – przyp. Redakcji]. Myślę, że na tym możemy zakończyć pierwszą część naszej rozmowy… Czy mogę liczyć na poświęcenie mi czasu w niedalekiej przyszłości… MZ: Oczywiście, chciałbym również opowiedzieć o tym, co nas dobrego spotkało przez te osiem lat, a tych spraw było o wiele więcej… i gdzieś głęboko tkwi we mnie przeświadczenie, że to one, paradoksalnie, są przyczyną naszych problemów (mam nadzieję przejściowych). Ale nie dopuszczam tego, póki co do świadomości. ...Dziękuję pięknie!

„Prawdziwa cnota krytyk się nie boi, Niechaj występek jęczy i boleje.” Duchowni współcześni Krasickiemu byli oburzeni, co sprawiło, że Krasicki po dwóch latach wydał „Antymonachomachię”, chwaląc życie zakonników, oczywiście na swój sposób, ironicznie i przewrotnie.
Nie dajmy się im wodzić za nos. Na potępienie zasługuje zbrodnia, złe rządzenie, przemoc państwowa użyta niewłaściwie, bezprawnie, przeciwko obywatelom występującym w dobrej sprawie. Na przykład w obronie naszego dobrowolnego członkostwa w UE. Właśnie sędzia Piotrowicz dał do zrozumienia Polsce i Unii, że obóz Kaczyńskiego uważa, że ma prawo szargać traktaty europejskie, i w istocie szykuje się do polexitu. To orzeczenie to dramatyczny przykład ich metody prowokacji: ,,słychać wycie, znakomicie!”. Wycie w sprawie TVN, wycie w sprawie Izby Dyscyplinującej Nieposłusznych Sędziów, w sprawie pisowskich tłustych kotów itd. Posługują się tymi cepami, by odwrócić uwagę od ich rządów: dziel i rządź. Gdy więc Czarnek wyskakuje z kolejnym pomysłem na przekształcenie oświaty publicznej w hodowlę Polek katoliczek, to jest ta sama metoda. Oni czerpią z tego jakąś perwersyjną przyjemność upokarzania krytyków i przeciwników. Kto się tym przejmuje, rwie włosy i rzuca mięsem, czyni słusznie: wielka deforma Polski demokratycznej trwająca od 2015 r. na te emocje ciężko pracuje już szósty rok. Poszerzają swoje dominium, żeby resztę zepchnąć na margines i żeby ich przeciwnicy i krytycy zaczęli być postrzegani jak rarogi, co sypią piasek w tryby pisowskiego walca. Ale im bardziej jeżdżą walcem po Polsce niepisowskiej, tym bardziej warzą sobie piwo do wypicia po utracie przez nich władzy. A gdzie są prawdziwe ,,cnoty niewieście”? Reprezentują je dla milionów uczestników protestów obywatelskich liderki i aktywistki ruchu kobiecego, współczesne kandydatki na ołtarze demokracji. Dlatego tak ich nienawidzi pisowska propaganda. To nie kobiety oczekujące kwiatków 8 marca i całowania w rączkę przez samców alfa, tylko skończenia z tymi sposobami utwierdzania nierówności płci w naszym życiu publicznym. I jej maskowania z wykorzystaniem kobiet, które Kaczyński wstawia na świecznik władzy, tyle że pozorowanej. Panie Witek, Szydło, Przyłębska są mu potrzebne do czarnej roboty politycznej i chwalenia się nimi: proszę, to my jesteśmy za równością, a nie opozycja. Propagandowe tanie chwyty weryfikuje jednak praktyka. Ta fasadowa równość dotyczy tylko kobiet popierających Kaczyńskiego, które nigdy go nie skrytykują z wyżyn swoich wysokich urzędów. Teoretycznie marszałek Sejmu, przewodnicząca Trybunału Konstytucyjnego czy Sądu Najwyższego albo ministerka Morawieckiego mogłaby surowo zrecenzować jego antydorobek w dziedzinie praworządności, walnąć pięścią w stół, na który wjeżdżają projekty ustaw Suskiego, Sasina czy Ziobry, i utrzeć im nosa. Ale nic takiego się dotąd nie zdarzyło na poważnie: tak, żeby Kaczyński musiał projekt na zawsze wywalić do kosza, a nie tylko zamknąć w zamrażarce i czekać na lepszy dla nich moment polityczny. Inne polityczki czy działaczki, te, którym z Kaczyńskim nie po drodze, na żadne jego względy nie zasługują, choć są wcieleniem pożądanych obywatelskich ,,cnót niewieścich”. Na przykład niektóre dociekliwe posełki KO czy Lewicy, które nie dadzą się zbyć byle pustą frazą pisowskiej rzeczniczce partyjnej lub pisowskiemu rzecznikowi rządu. Na szczególną pogardę Kaczyńskiego i jego kręgu zapracowały sobie liderki i aktywistki Strajku Kobiet. Więc wytoczyli im dęte procesy pod bezprawnym pretekstem. Będą usiłowali je zdyskredytować, zmęczyć, rozbić, zastraszyć. Pacyfikują, bo wierzą, że te podłe cele osiągną. Społeczną i polityczną ceną się nie przejmują. Po nich potop. Dlatego nie możemy być obojętni, machać ręką, że nic się nie da zrobić. O ten efekt zniechęcania do działania im chodzi. Cnoty niewieście – fraza ma liberałów prowokować religijną staroświeckością – to ma być podwójny nelson na kobiety spoza ich zagrody. Szczególnie te mające ,,dość” ingerencji państwa i Kościoła w ich życie. A tych przybywa nawet w domenie Kaczyńskiego, Ziobry i Rydzyka.
Niestety najgłośniej drą się Ci co nie mają racji, ale tak zawsze było, głupota krzyczy najgłośniej. Gdzie byli Ci wszyscy krzyczący gdy wyprzedawano majątek narodowy, gdzie byli gdy zamykano stocznie? Na co liczyli, że SLD, PO, PSL da im kasę, nie dali, woleli wysyłać do pracy w Niemczech, Francji, Wlk. Brytanii itd .
PRAWDZIWA CNOTA KRYTYK SIĘ co to znaczy Słownik cnota krytyk się nie boi co to znaczy. Definicja krytyk się nie boi znaczenie. Dziś jest Wtorek, 2 sierpnia 2022. Imieniny obchodzą: Stefan, Gustaw, Karina. CSd10.
  • mwu6jpvjmj.pages.dev/61
  • mwu6jpvjmj.pages.dev/65
  • mwu6jpvjmj.pages.dev/23
  • mwu6jpvjmj.pages.dev/22
  • mwu6jpvjmj.pages.dev/1
  • mwu6jpvjmj.pages.dev/78
  • mwu6jpvjmj.pages.dev/23
  • mwu6jpvjmj.pages.dev/76
  • prawdziwa cnota krytyk się nie boi co to znaczy